Z KLATKI DO KLATKI – czyli JAK LUDZIE WPADLI W PUŁAPKĘ

Stoję i patrzę na setki, jak nie tysiące ludzi, szybko przemierzających ulice wielkiego miasta. Jedni w samochodach, inni w autobusach,  metrze, rowerem lub pieszo. Szybko, żeby zdążyć. W ciągłym pośpiechu. Ciągle brak im czasu, chęci i sił, żeby głębiej pomyśleć. Niektórzy to już nawet boją się zaglądać głębiej w siebie z obawy co tam mogliby usłyszeć. Przecież mogłyby powstać z tego jakieś niewygodne wnioski. Jednak po co budzić sumienie i trzeźwy osąd, gdy śpi. Przecież łatwiej jest żyć uśpionym. Powtarzając sobie, przy okazji niby żartem: ”z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, odejmując w ten sposób rangę temu jak żyją.

Widzę śpieszących się ludzi do pracy w biurach. Często ci ludzie siedzą w biurze w boksach jak w klatkach. Po żmudnej pracy wracają do swojego mieszkania na kredyt, bo inaczej się nie da. Kredyt wzięty do końca ich młodych dni.  Biegiem, śpieszą się jakby z klatki do klatki. Ludzie, którzy myślą, że to, czego doświadczają to jest życie. Nie widzą, że dali się oszukać i nie doświadczają pełni. Sprytny diabeł? Gdzie więc podział się trzeźwo-myślący człowiek? Dlaczego nie szuka prawdy?. Dlaczego nie widzi, jak diabeł kradnie im kolejne dni. Mami ich złotem, choć w ustach czują raczej posmak błota. Z zewnątrz pozornie bogaci ludzie , a biedacy w swoich sercach i duszach.

Pamiętam jak ponad 8 lat temu usiadłam w łazience w moim domu. Zamknęłam  na klucz drzwi. Dzieci były jeszcze małe. Często to była jedyna oaza spokoju, gdzie mogłam zebrać myśli. Właśnie wtedy pochyliłam się w moich myślach nad moim życiem. Miałam trochę ponad 30 lat. Siedziałam i rozmyślałam: „Mam trochę ponad 30 lat. Upłynął mi ten czas tak szybko, jakby to było najwyżej 5 lat. Przypuszczalnie za kolejne 30 lat będę siedziała w tej samej łazience. Będę wtedy miała 60 lat i będę rozmyślała o tym, że upłynęło kolejne 30 lat. Upłynęłoby z pewnością tak samo szybko jak pierwsze 30 lat. A ja…prawdopodobnie tak jak teraz, znowu będę pewna, że choć z pozoru wszystko mam, to wiem, że czegoś mi w życiu brakuje. Nawet nie umiem określić co to jest. Jest pustka, której nic nie może zapełnić, a ja nie wiem czym ona jest”. Siedziałam tam i nie mogłam uwierzyć, że to właśnie to, czego doświadczam, to jest życie. Nie mogłam uwierzyć, że to właśnie o to chodzi w życiu. Żeby tak po prostu trwać z dnia na dzień, nawet zaspokajając swoje tzw. wszystkie potrzeby. Zadawałam sobie retoryczne pytanie: „to właśnie to jest życie?…” Jednak nie znajdywałam na nie odpowiedzi. Nie przychodził mi też do głowy nikt kogo znałam, o kim mogłabym powiedzieć, że pochwycił pełnię życia. Widziałam, że każdy coś ściga, ale nie jest spełniony. Widziałam, że to co złapie nie zapełnia tkwiącej w nim pustki, tak jak nie zapełniało we mnie. Nikt nie był wiarygodną odpowiedzią na moje pytanie. W końcu zapytałam nawet samego Boga: ”czy Ty jesteś?”. Szczerze zadałam Mu to pytanie.

 

Patrząc z boku, jak wygląda życie dużej liczby ludzi i czego doświadczają. Przyglądając się temu, co głównie absorbuje ich uwagę i wysiłek. Naprawdę nie trudno jest zauważyć, że ludzie w swoich życiach wpadli i tkwią w swego rodzaju pułapkach. Jednak oni nie zauważają tego. Jakby zasłonięte są ich oczy. Uważają swoje powiązane życie za normę. Przecież wszyscy wokół mają albo tak samo jak oni, albo niektórzy nawet gorzej. Czym więc martwić tu się? Albo czym się tu zajmować? Skoro większości ludzi życie tak właśnie wygląda, to jest to po prostu standard. Zagłuszają myśli i czują się z tym bezpiecznie. Przecież wszyscy, których znają, też uważają tak jak oni, że to po prostu jest życie.

Jednak życie wcale nie jest po to, żeby przeżyć je tak po prostu. Żeby godzić się na to, czego nie pragniemy tylko myśląc: ”tak musi być i przecież prawie wszyscy tak mają”. Gdy patrzę na to z boku, to niestety ale okazuje się, że sprytny jest diabeł, a ogłupiony i ślepy człowiek. Jednak nie taki był zamiar Boga. Nie tego chciał, gdy stworzył Ziemię i powiedział, że to ludziom daje Ziemię we władanie. Powiedział też, że nie będzie ingerował, jak my ludzie, zarządzamy Ziemią i władamy danym nam życiem. Dostaliśmy prezent, dar od Boga. Gdy dajesz komuś prezent, a twoje intencje są czyste, to nie po to, żeby wydawać mu polecenia jak z prezentu korzystać. Intencje Boga są zawsze czyste, więc słowa dotrzymuje.

Człowiek zwyczajnie musi pomyśleć. Następnie musi postanowić, że nie musi wcale u niego być źle, być jakoś, tak jak u innych albo byle jak. Przecież człowiek może nie zgodzić się na to. Wystarczy, że zapragnie opuścić swoją klatkę. Dobrze by było, żeby człowiek zechciał być wolny. Żeby poszukał życia, zamiast udawać, że to czego doświadcza to 100% życia w życiu. Żeby przestał godzić się na bylejakość. Człowiek musi wybrać wolność. Do wolności prowadzą tylko nasze odważne decyzje. Marzenia nie przerosły ludzi, to ludzie dali się oszukać, że są nierealne. Ludzi straszy się, że Bóg chce, żeby ludzie cierpieli materialną biedę. Religia krzyczy: ”asceza to cnota”. To nie prawda. Bogactwo jest błogosławieństwem a bieda przekleństwem. Sam Bóg powiedział, że na tym świecie pieniądz może wszystko. Bóg chce, żeby człowiek był materialnie bogaty, ale przy tym wolny w sercu od swoich pieniędzy, wolny od lęku i blisko z Nim. Człowiek został stworzony aby być wolnym i żyć w wolności.

Wielki człowiek to nie ten, który jest uosobieniem sukcesu według światowego wzorca. Kruchy jest jego sukces. W jego sercu czai się często nienazwany lęk, a życiu towarzyszy obawa. Nie dość, że nie jest pewny swojej przyszłości, to jeszcze lęka się przed utratą twarzy wśród szeroko otaczających go ludzi. Znajomych i nieznajomych, co są takimi samymi więźniami jak on. Człowiek taki, sam przed sobą, rzadko przyznaje się do braku pełni w jego własnym życiu.

Człowieku, zacznij szukać, bo prawdziwie wielki jest ten, który przejrzy na oczy i  wyjdzie na wolność.

„U mnie jest rada i zdrowy rozsądek. Mam rozum, mam także moc. Ci, którzy mnie szczerze szukają znajdują mnie. U mnie jest bogactwo i sława, trwałe dobra i powodzenie. Kto mnie znalazł, znalazł życie. Lecz kto mnie pomija, zadaje gwałt własnej duszy.” Autor tych słów to Bóg- Jezus Chrystus.

20210309_145918