NIE BĄDŹ GŁOSEM KOMPROMISU

Nieważne jest to, czy jesteś człowiekiem niewierzącym- żyjącym według reguł tego świata, czy jesteś obywatelem Królestwa, jeżeli godzisz się na kompromis w Twoim życiu to znaczy, że albo jesteś leniwy albo wygodny lub po prostu boisz się stanąć po stronie prawdy. Nie ma też innego wytłumaczenia dla Twojego wyboru, choćbyś nawet bardzo chciał zaprzeczyć temu co napisałam powyżej.

Jeżeli głośno mówisz, piszesz i ogłaszasz do ludzi, że wierzysz w Jezusa i istotne są dla Ciebie Boże prawdy i zasady, którymi powinniśmy się kierować, a później żyjesz inaczej niż mówisz, to dla świata nie jesteś niczym więcej jak GŁOSEM KOMPROMISU. Świat odbierze Ciebie i całe Twoje życie jak jeden wielki, chodzący kompromis. Ani Tobie nie uwierzy, ani nie zaufa w prawdę, którą głosisz. Dla świata nie będziesz nikim więcej jak hipokrytą. Zresztą, jednym z wielu, których zna ten świat, co inaczej mówią niż żyją. Będziesz niby wierzący, a w sercu faryzeusz i polityk w jednym.

Jeżeli taki stan ma miejsce w Twoim życiu, to nie jesteś głosem Boga, ani przebudzenia, ale GŁOSEM KOMPROMISU.

Nie krzycz też, że chodzenie w prawdzie jest za trudne lub wręcz niemożliwe dla człowieka. To Twoja forma obrony. Takie kłamstwo, którym próbujesz siebie usprawiedliwić.

Był taki człowiek. Nazywał się Jezus, z zawodu Chrystus. Przychodząc na Ziemię przyszedł pozbawiony bóstwa. Przyszedł całkowicie jako człowiek. Doświadczony był we wszystkim tym i kuszony wszystkim tym, czym normalny człowiek, ale nie uległ. Nie uległ jako człowiek, a nie jako Bóg. Ten człowiek nigdy nie poszedł w swoim życiu  na kompromis i udowodnił Swoim życiem, że każdy człowiek, jeśli tylko chce, to też może. I niech mi tu religia nie krzyczy, że był Bogiem, więc dlatego Mu się udało, a nam nie. To jest właśnie sposób, w jaki religijni ludzie odsuwają od siebie odpowiedzialność za swoje życie, a hołubią w sobie wygodę, lenistwo i lęk.

Życie bez kompromisu jest dla nas możliwe. To kwestia naszego wyboru i naszej decyzji. Jeżeli, jako wierzący człowiek, żyjesz w kompromisie, to nigdy nie uwolnisz pełni prawdy, bo to jest sprzeczne. Jak Bóg ma uwolnić przez Ciebie pełnię prawdy, skoro Ty, postawą twego życia, przeczysz właśnie tej prawdzie.

Pamiętaj, że z obfitości serca mówią usta i z obfitości serca wyraża się nasze życie przez nasze ciało. Gdy jesteś w kompromisie, to jest to właśnie z Twojej obfitości.

 

kompromis