Bóg nie przyspiesza i nie zwalnia
Za pomocą wygłaszania takiej teorii, że Bóg przyspiesza albo zwalnia ludzie próbują zwolnić siebie z odpowiedzialności za swoje życie. Zwolnić siebie z odpowiedzialności za podejmowanie decyzji, robienie kroków i wyczekują na tzw. Boże przyspieszenie w ich życiu.
Niestety ale się nie doczekają.
W drugiej opcji mamy sytuację, gdy niektórzy ludzie nie rozumieją słowa pokorny/ zależny od Boga. Próbują tłumaczyć swoje czyny, gdy zrobili coś, wykonali krok w wierze i jest rezultat, twierdząc, że to nie oni, a Bóg przyspiesza.
Jednak jest to błąd, a takie rozumowanie to wielka bzdura.
Bóg nie przyspiesza ani nie zwalnia. Byłoby to wbrew Jego słowom, gdzie jest powiedziane, że Bóg jest stały i niezmienny. Ponieważ jest stały i niezmienny to Jego działanie jest stałe i zawsze z tą samą prędkością. Polega tylko i wyłącznie na odpowiadaniu mocą na uwolnioną przez nas wiarę. Wiarę, która manifestuje się jako poczynione przez nas kroki wiary, czyli to, gdy coś robimy.
Bóg jest wieczny, a w wieczności nie ma czasu. Gdy nie ma czasu to prędkość nie zwalnia i nie przyspiesza. No i jak to się ma do teorii o tym, że Bóg zwalnia lub przyspiesza.
Okazuje się, że teoria o przyspieszaniu przez Boga jest wymyślona przez ludzi bojaźliwych i bez wiary, czekających „na grom z jasnego nieba”. Niestety bez wiary Niebo z Ziemią nie połączy się i mocy nie doświadczy się. Teoria ta podchwycona jest też przez ludzi religijnych, którzy nie chcą przyjąć, że Bóg porusza się na Ziemi tak szybko i tylko tak, jak porusza się ten, co chodzi w wierze i manifestuje ją robiąc kroki wiary. Boją się, że odbiorą w ten sposób Bogu chwałę, gdy powiedzą, że zrobili coś, bo mieli wiarę aby to uczynić.
Tymczasem Bóg dał Jezusa, a teraz szuka naszej wiary. Stale, z tą samą prędkością, przyspieszeniem, pędem czy jakbyśmy tego nie nazwali. Tak działa Boże prawo przyciągania – niebiańska grawitacja, gdzie wiara przyciąga moc!
Dlatego jest napisane w Biblii, że „kto uwierzy jeszcze większe rzeczy będzie czynił niż ja”. Sam Jezus to powiedział. Wcale, nie uważał, że odbierze to chwałę Bogu. Rozumiał czym jest zjednoczenie z Bogiem po powtórnym narodzeniu z Bożego Ducha. Czyli, że żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus.
Bóg dał Ziemię w zarząd ludziom i dotrzymuje Swojego słowa. Inaczej byłby kłamcą, gdyby zaczął sam sobie „uprawiać tutaj jakiś ogródek”. Ponieważ Bóg kłamcą nie jest i Swojego słowa nie zmienia ani nie cofa, oznacza to, że ludzie zarządzają Ziemią, a On sam nic z zewnątrz nie czyni.
To człowiek przyspiesza i pędzi albo zwalnia – adekwatnie do swojej wiary. Efekty naszych działań zawsze są adekwatne do miary naszej wiary. I to cała tajemnica Bożego przyspieszenia.
Jeżeli ktoś mówi, że Bóg zna najlepiej czas dla nas, że ma do tego Swój plan dla nas i wie, w którym czasie zadziałać, to także mówi nieprawdziwe rzeczy. Często mówią to ludzie, gdy nie robią nic i czekają aż coś spadnie na nich z Nieba, i zmusi do działania. Ani nic nie spadnie, ani nic ich nie zmusi. Nie usprawiedliwiaj swojego braku działania! Lepiej bądź szczery z Bogiem i rozdzieraj przed Nim serce wołając, że chcesz zmiany. Zamiast pukać w Nieba bramy lepiej kop i wal pięściami.
Twoja gorliwa modlitwa sprawi, że wzrośnie Twoja wiara i zrobisz pierwszy krok.
Tak, to modlitwa sprawia, że rośnie nasza wiara. Gwałtownicy porywają Królestwo. To Ci, co poruszają się, robią coś, pędzą. Na Twój krok wiary, Twoją decyzję, zstąpi moc i będzie efekt- to jest ten moment, gdy ludzie mówią, że Niebo łączy się z Ziemią. Duchowe prawo przyciągania.
Bóg nie przyspieszy i nie zwolni w życiu nowo-narodzonego człowieka. To już wiesz. Bóg tak szybko porusza się na Ziemi i w życiu tych ludzi, jak szybko porusza się człowiek narodzony z Bożego Ducha. W rzeczywistości jest tak, że to my poruszamy się. Jeżeli Ty coś robisz, to coś się dzieje, jeżeli tkwisz w miejscu, to nie dzieje się nic.
Ludzie często mają w sercu liczne pragnienia. Przyspieszenie ludzi jest jednak tylko takie, jak nasza wiara do realizacji tych pragnień. Jeżeli człowiek narodzony z Bożego Ducha ma pragnienia, to może zbudować też wiarę, żeby je zrealizować. Będzie przyspieszał adekwatnie do swojej wiary i poruszał się z prędkością taką jak jego wiara . Człowiek, który oddał życie Jezusowi, ale jest leniwy lub lękliwy w duszy swojej, będzie czekał na Boże poruszenie, zwalniając siebie z decyzji i odpowiedzialności. Jednak nigdy nie doczeka się. Stale wyczekując doczeka kresu swoich dni i pusty, a nie syty zakończy na Ziemi swój bieg.
Ja pragnę oglądać prędkość, zmiany i działania w moim życiu. Przyspieszenie i prędkość zależy ode mnie. To czy działam, coś robię, także zależy tylko ode mnie.
Bóg nie przyspiesza ani nie zwalnia. Robi to wierzący człowiek adekwatnie do swojej wiary.
